poniedziałek, 30 kwietnia 2012

5.uważaj czego pragniesz.

~*~
Było kiedyś takie stwierdzenie - uważaj czego pragniesz,bo owa rzecz spełnić się może.
Lub że cały świat nam wtedy sprzyja.I tak dalej i tak dalej.

Powoli przekonuję się o poprawności tego stwierdzenia.

Jak byłam mała powtarzałam sama sobie - że wszystko jest kwestią wiary.
Nieważne co,nieważne jak. Powtarzałam to codziennie, uwierzyłam w to.
Ale w pewnym momencie życia właśnie tego mi zabrakło - wiary. Tak jak i jej siostry - magii.
Nie wiem czy jest coś co trudniej odzyskać ~

Niektóre rzeczy których pragnęłam - spełniły się.
Dostałam wiele,straciłam i owszem.Ale wiesz.
Zyskałam i wiem,że jeszcze mogę wiele. Wszystko jest kwestią wiary.

Follow the white rabbit.

tylko uważaj w jaką norę wpadniesz. Bo to co tam zastaniesz,nie zawsze będzie tym czego oczekiwałeś cny człowieku.


Zależało mi na czymś,naprawdę mi zależało.To było całkiem zabawne,ale czułam w środku,zawsze przed snem - że chcę.
Nie brałam pod uwagę źródła - i tego co może być w środku,kim owa osoba może być. Liczyła się dla mnie otoczka.
Zakiełkowało poznanie, początek.
Początek który mnie dziwi,pełen niedowierzania. Poznajesz kogoś - myśląc, że będzie to piękne.
Ale nie jest, wiesz o tym, widzisz to, czujesz. Wszystko sprowadza się do jednego punktu - nie.
Inne bieguny, umysł, ach Mój Drogi miałeś rację. Już widzę te chłodne lekko rozbawione oczy, czuję jak siedzi na mym ramieniu.
Nie oceniamy.
Teraz powinno paść - skoro wiadomo z góry,że końcem jest nic,niepowodzenie,ból,porażka,głupota, powinno nastąpić odejście, zerwanie linki, zakończenie. Bo po co? Po co? Zawsze się o to pytam,nawet jak robię obiad, jak widzę rzekę,czytam,poznaję - pytam "po co?"
I nawet jeśli odpowiedź brzmi "bo tak" "ponieważ kot" lub odpowiedzą jest uśmiech - akceptuję je.
Czuję się dosyć pogodzona z swoim wyborem. Nie przestanę, nie chcę umieć się cofnąć. Mimo wszystko pytam? Mimo bólu? Tym razem nie słyszę potwierdzenia.

Jeśli mimo wszystko wiesz,że coś jest nieodpowiednie dla Ciebie,niedogodne,cokolwiek
Ale tego pragniesz i znasz konsekwencje i wiesz,że będziesz musiała unieść swoje błędy
czy będziesz potrafiła? czy wiedza oznacza przyzwolenie na robienie czegoś z góry skazanego na porażkę?

dekadent




który pomylił niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu.



















~*~










8 komentarzy:

  1. wyssbansfnfnf
    I see ksiezyc here *o*

    OdpowiedzUsuń
  2. Co znaczy ból, porażka i niepowodzenia, jeśli w grę wchodzą marzenia oraz prawdziwe potrzeby ?
    Ze wszystkim można się uporać.
    Konsekwencje nie znaczą nic w porównaniu z wielkością czynu, który nas na nie skazał.
    Pozdrawiam, newwonder.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli są to prawdziwe marzenia i potrzeby - nic nie jest istotne,tylko samo źródło,bo każdy ból można przy tym znieść.Zgadzam się - ale pragnienia to czasem nie marzenia,nie sny,nie cele.Tylko wiesz - czasem po prostu nie wiesz, nie wiesz czy warto walczyć o tę rzecz,o osobę. Czy na pewno jest to wartościowe i warte całości. Tylko głupia chęć i potrzeba a to czasem za mało,zbyt mało.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zakładasz, że coś się nie uda - to się nie uda. Miej wiarę, że się uda a będzie lepiej.
    Moim zdaniem nie warto jest też zadawać sobie pytanie "po co". Po prostu - bądź.

    OdpowiedzUsuń
  5. bo księzyc to mój kochanek jak moge go nie zauważyć ..... gdzie kolwiek jest.


    realy? w sumie..taka mała surykatka z niego XD

    OdpowiedzUsuń
  6. ja własnie ubolewam bo ani z balkonu ani z okna dachowego pelni nie widzę :<'' a ostatnio był takie wielki pomarańczowy ksieżyć że omfg...

    haha... xD'' to może aż przeczytam, w której to książce? *zazwyczaj nie czyta polskich autorów*

    OdpowiedzUsuń
  7. Żeby odpowiedzieć na pytanie 'po co ?' najpierw trzeba wiedzieć 'dlaczego'.Wtedy 'po co' nie ma znaczenia.

    OdpowiedzUsuń
  8. 'dlaczego' jest znacznie trudniejsze,ale po nim wszystko się rozpływa,jest jasno. Śmiem się zgodzić.

    OdpowiedzUsuń